Znacie te bajki, w których wszystko kończy sie dobrze, a główni bohaterowie żyją długo i szczęśliwie? No, głupie pytanie, każdy takie oglądał w telewizji (to było chyba przed odkryciem Ameryki) albo słuchał przed snem ( to było jeszcze wtedy, kiedy po ziemi chodziły dinozaury, a potwór z Loch Ness siedział cichutko w jajku)... Niestety, ci dzisiejsi dorośli nie mają ani trochę wyobraźni... I ja, nawet jako okropny optymista, twierdzę, że życie to nie jest bajka (na nawet, jeśli jest, to nie taka, jakiej słuchaliśmy przed snem). Gdyby myśleli o przyszłości, to opowiadaliby nam coś mniej fantastycznego...
tak oto rysowałaby się moja historia, gdyby była bajką...
Dawno, dawno temu, mniej więcej 15 lat temu urodziła się dziewczynka, która ledwo co żyje nadal. Kiedy wygramoliła się z wieku noworodkowego i niemowlęcego, zaczęła niesamowicie szybko gadać... Wymyślała, dzięki swojej fantazji, pełno niesamowitych stworów (jak na przykład Małpy Rogate, ale o tym później. To oto dziewczę w wieku 7 lat poszło do szkoły i tak odkryło swojego lenia. Leń ten był bardzo mocnym towarzyszem, bo nie chce się od niej odczepić nawet teraz.
Mniejsza z ty, w 3 czy 4 klasie spotkała pewną Annę, zwaną później Kanołą. Ta Anna poznała ją z inna Anną (czyli Zacną)[jakieś kilka lat później] i tak oto odkryła, że nie jest homo sapiens, tylko Wersus Fajerwerkus (może ktoś kiedyś postanowi podzielić się kiedyś z odkryciami na ten temat). Walka z leniem trwa, i musi się skończyć, dlatego Iskra ma problem, czy lubi wakacje.
I masło maślane,
Ależ życie to jest bajka :D Taka fajna. Z Wami zawsze!
OdpowiedzUsuńO widzisz, mam spaghetti na obiad. Życie jest piękne!
Również mam problem, czy lubię wakacje.
To kiedy Cię opisujemy?
4. PRZYDAŁBY SIĘ TWÓJ OPIS MNIE I KANOŁY... NAPISZ MI, A W ZAMIAN ZA KAŻDY Z OSOBNA, BĘDZIE NASTĘPNA CZĘŚĆ PRZESŁANIA. mUSZĄ BYC PORZĄDNE, KILKUZDANIOWE.
OdpowiedzUsuń