Czołem wszystkim!
Postanowiłam, że podniosę wasze podejście do życia.Właśnie, Kanoa, powiedz, jak według ciebie brzmi definicja cudu?
Cudu? O kurcze! Są różne cudy takie jak np.: święci robią cuda.
Ja uważam, ze cudem jest np. coś, co się zdarzyło, a nie da się wytłumaczyć naukowo. Albo, ze np.: dachówka spadł 10 cm przed gościem.
To nazwałabym cudem.A teraz, jak myślisz, czy człowiek jest cudem?
Hmm... dla niektórych człowiek jest cudem, ale jakoś sobie nie wyobrażam żeby człowiek był cudem. Człowiek to człowiek podobno został stworzony przez Boga, ale też mógł być jakoś inaczej stworzony. Są różne hipotezy.
Cudem jest to, że człowiek oddycha, je, smakuje, powstrzymuje się od zrobienia wielu rzeczy, zbudował cywilizacje wschodu i zachodu, ma talenty, tworzy muzykę i sztukę, wynajduje wynalazki, odkrywa wyspy, gwiazdy i bakterie, po prostu żyje. Dla mnie życie to po prostu "zbieg"(nie wierzę w przypadek) miliona cudownych tworów. To w sensie biologicznym.
W sensie duchowym człowiek kocha, nienawidzi, lubi, czuje się potrzebny, cieszy się, jest smutny i tak dalej.
No tak to prawda. Z różnych stron inaczej się wszystko widzi.
Wiesz, powiem ci coś, co powinno podnieść cię na duchu:
JESTEŚ DLA MNIE CUDEM!!
Dziękuję bardzo! Ty dla mnie też!
Na razie,
Iskra i Kanoa