Witam...
przerywam nadawanie Mroków Azdoru aby wkleić (nareszcie) Naszą wspólną rozmowę...
No to tak pierwsze poznałam się z Iskrą
a ja z Kanołą
Przez moja kochaną matulę i matulę Iskry. Moja mama zobaczyła siedząca samotnie w sklepie dziewczynkę i dlatego nasze mamy powiedziały że może przyjść do mnie. No i tak jakoś się zaczęło.
Jakie to urocze *-*
<wzruszony człowiek>
Ale serio
ile wtedy miałyśmy? druga, trzecia klasa podstawówki?
wtedy była jeszcze jedna rzecz...
Moja koleżanka, najlepsza "psiapsióła"
ona mi wmówiła, ze Kanoa jest taka se, a ja jej (głupia) uwierzyłam
I co i co i co?
no, po jakimś czasie (przeznaczenie) znów zaczęłyśmy się spotykać
i namówiłam Kanołę na dzieci
Tak. Później tak się polubiłyśmy i często się bawiłyśmy, ale nie same bo był też mój sąsiad Grzesiek.
Przez chwilę miałam skojarzenia z tymi dziećmi
Grzesiek... Kanoła, pamietasz zjazdy na desce?
No a jak inaczej!
No dajcie spokój, tyle mnie ominęło? D
owszem...
DD:
nie przesadzaj, z Tobą jest jeszcze lepiej!
No i tak jakoś to się ciągnęło i było fajnie a tu nagle gimnazjum i Zacna się pojawiła i jest jeszcze fajniej!Jakież to wymowne!Zaczęło się od obozu w Brennej na który nie pojechałam
Ja też!
Kanoa też się nie szarpnęła i wrzucili nas na ten czas do 1E (aktualnie 2E)
I tak jakoś wyszło
No i tak się polubiłyśmy że...
Przeznaczenie
Że poznała mnie z Iskrą
Dzień przed rekolekcjami bodajże
jakoś tak
możliwe
przed rekolekcjami
No i pierwsze co się o niej dowiedziałam to skłonności do śpiewania przed cudzym lustrem
hahah
to akurat była sztuczka (A Trick Of A Tail, jak kogos to interesuje)
Jeszcze przed poznaniem Zacnej i Iskry założyłyśmy z Iskrą Współkę
I Zacnej się podobało
I pewnego pięknego dnia Iskra spytała czy chcę pisać z nimi
Ja?
Moja elokwentna i dyplomatyczna odpowiedź - "Mogę"
No Ty, Ty
dobrze wiedzieć
I masło Maślane,
Iskra, Kanoa i Zacna
No nareszcie, jeszcze więcej takich postów, brawa!!!
OdpowiedzUsuńKrótko i o niczym...
OdpowiedzUsuńTo ja już chyba wolałem/am te Mroki Azdoru czy czegoś-tam... Bo przynajmniej miałem/am powód, aby tu nie wchodzić.
Smaku mi narobiłyście, a tu takie rozczarowanie.
Post jest krótki i nic nim nie wnosicie. Taka tam opowieść. Posty jak ten: "Moje życie się zmieniło, kiedy..." są najlepsze i na takie czekałem/am.
Och, już wyluzuj Osobo!
OdpowiedzUsuńMoże dziewczyny nie mają czasu? One się UCZĄ i CHODZĄ DO SZKOŁY. Po za tym blogging nie jest ich życiem a dodatkiem, pasją. Nie muszą robić tego super. Ja się cieszę, że w końcu jest coś nowego i czegoś się dowiedziałam.
Rany, ale niektórzy są wybredni... ^_^
Może i wybredni, ale mamy rację...
OdpowiedzUsuńBlog się stacza... :(
Oj... spokojnie. Nie ukrywam, że ostatnio nie mamy specjalnie ani weny, ani pomysłów. Bywa, że jak już postanowimy zabrać się do pisania nowej notki, piszemy o czymkolwiek żeby tylko pisać. I zdajemy sobie sprawę (przynajmniej ja) że nie zawsze fajnie to wychodzi. Osobiście dziękuję za komentarz, mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda nam się napisać coś... na poziomie ;))
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję :)
OdpowiedzUsuń